poniedziałek, 17 czerwca 2013

wianek po prostu...

Proste formy mają w sobie jakąś szlachetność...  i niepodważalne piękno. W tej odsłonie wianuszek z brzozowych gałązek zbieranych w mglisty wilgotny dzień. Czemu to takie istotne?
Wilgotne gałązki cudownie się zaplatają - suche kłopotliwie łamią bez szacunku dla naszego czasu.
ps. Gdyby komuś przyszła chęć na wianek nazbierać trzeba naręcz mokrych brzozowych gałązek długości ok. 30cm  czy więcej. Z dwóch najdłuższych zrobić kółko i drucikiem przewiązać tak by kółko podczas wyplatania nie rozpadło się i stanowić mogło szkielet wyplatanego wianka. Kiedy mamy już kółko gotowe zabieramy się za zaplatanie - polega to na tym, że ogonek każdej kolejnej gałązki wsuwamy między gałązki naszego szkieletu i następnie owijamy szkielet tak jak na zdjęciu. Wianek powstaje po nawinięciu kilkudziesięciu gałązek. Ważne, aby wszystkie gałązki nawijać w tym samym kierunku i dosyć ścisłe - całość będzie trwalsza i nie rozsypie się, kiedy z czasem gałązki zaczną obsychać. 


poniedziałek, 3 czerwca 2013

moje pranie

...a tak naprawdę nie o pranie, a o zwykły bawełniany sznurek do wieszania bielizny chodzi. Dla kogoś kto uwielbia jak ja wyraziste tekstury, sznurek jest materiałem idealnym pozwalającym uzyskać formy prążkowane i jednocześnie łagodne w kształcie. Oszalałam na punkcie sznurka i jego cudownych możliwości formowania przedmiotu. Po co o tym piszę? Nie szukam amatorów bawełnianej linki, ale przez chwilę cichych wielbicieli... ;) Obejrzyjcie.

Torebka ... ze sznurka






































...i tu podobnie...



















tym razem koszyk do przechowywania różności... prosto po prostu minimalizm























koszyk cd.





















...stado ;)



















...zabawa formą... tak troszkę inaczej








papier do... koszyków

Nie uwierzyłabym gdybym nie sprawdziła sama, że koszyki czy w ogóle przedmioty z papierowej wikliny potrafią być dosłownie pancerne. Kiedy wiklinowe koszyki z ikea czy innego molochu dawno poszły w niepamięć moje mają się całkiem nieźle biorąc pod uwagę oddziaływanie dziecięcej dupki...

...łezka


























































...kolejny mały krzywik




















...tu już wersja maxi w formie nieregularnej






















































Niechcący osiągnęłam bogatą paletę brązów...

Dla odmiany wersja prosta.