Moja Andula oglądając, któryś z koszyków, wytknęła jakiś wystający poza szew kawałek
szmatki - a co to?
Żeby ona wiedziała, jak trzeba się namęczyć żeby taki zgrabny kawałek szmatki
wystawał i żeby się nie zawinął niechcący - a co? Musi wystawać, musi być krzywe,
bo to mój podpis na przedmiocie. Taka moja niedoskonałość...
Pięknie :-) Idealnie nieidealny :-) Za to właśnie kocham rękodIeło :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję - a swoją drogą to cudnie sieje Pani betonową zarazę - wazony świeczniki, pojemniczki cudne!
Usuńwspaniale!!!
OdpowiedzUsuń