Są sprawy i rzeczy nad którymi nie zastanawiamy się, bezdyskusyjne w
naszym pojęciu, w naszym bo co nie w naszym to już podlega dyskusji, że
w prostocie jest ...piękno.Uszyłam kolejne koszyczki i niby nic a jakoś
cieszę się, że jakiś wkład wnoszę do tego życia codziennego. Nie ma to
nic wspólnego ze sztuką przecież... a miłe dla oka... mojego... ;)
ślicznie tu u Ciebie... dzięki za odwiedziny w http://pracowniatitani.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńtak po prostu zszywasz sobie sznurek i powstaje kosz ???!!! W zyciu bym na to nie wpadła! Świetny pomysł i swietne wykonanie!
OdpowiedzUsuńElis - odpowiedziałaś sobie na pytanie, po prostu zszywam. Nie do końca to mój pomysł, bo gdzieś już widziałam na necie jak uszyć koszyczek tylko tam ktoś ręcznie łączył chyba sznurek zawinięty w szmatki - technika bardzo praco- i czasochłonna, a ja jestem strasznie niecierpliwa... pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki
UsuńWspaniałe prace - takie inne niż wszystkie...największy podziw budzi u mnie poszukiwanie czegoś nowego. Ja raczej odgapiam od innych, dlatego bardzo zazdroszczę kreatywności. Pozdrawiam i będę tu zaglądać:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak pralnia www.msm.warszawa.pl! Wszystko pachnące i czyściutkie!
OdpowiedzUsuń